Kolejka osób oczekujących na dofinansowanie sprzętu rehabilitacyjnego i wyrobów medycznych dla osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności oraz spełniających kryterium dochodowe jest w naszym powiecie gigantycznie długa. Zdarza się, że złożone przez chorych i ich rodziny wnioski na swoją realizację czekają nawet 3 lata.
Jak zapewniał nas niedawno w czasie posiedzenia Komisji Zdriowia Spraw Społecznych i Rodziny, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w ostatnim czasie kolejka ta nieco się skróciła. Mimo to wciąż jest ona pokaźna a wiele osób bywa też zbywanych i wychodzi ze Starostwa z przysłowiowym kwitkiem. Z moich informacji wynika, że osoby zainteresowane są przez pracowników PCPR wprowadzane w błąd. Dlaczego? Moim zdaniem komuś bardzo zależy na tym by pływać w mętnej wodzie. Pieniądze bowiem są tu niebagatelne. Ale zacznijmy od samego początku
Ile to wszystko kosztuje?
Co roku Rada Powiatu Tomaszowskiego podejmuje uchwałę w sprawie określenia zadań realizowanych w ramach rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych oraz wysokości środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przeznaczonych na te zadania. W tym roku według nowelizacji, jaką radni przjęli w poniedziałek jest to 3,5 miliona złotych.
Pieniądze te rozdysponowywane są w uchwale na poszczególne cele. Na rehabilitację zawodową trafia ponad 600 tysięcy. Kwota ta przeznaczana jest m.in. na tworzenie miejsc pracy oraz na formy samo zatrudnienia oraz szkolenia osób niepełnosprawnych figurujących w rejestrach Powiatowego Urzędu Pracy.
Najwięcej jednak z ogólnej puli przeznaczone zostaje na rehabilitację społeczną. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie rozdysponowuje 1,9 miliona złotych dla warsztatów terapii zajęciowej. Likwidacja barier architektonicznych to kolejne 300 tysięcy oraz 610 tysięcy na wspomniany wyżej sprzęt medyczny i rehabilitacyjny.
Nie są to jednak jedyne pieniądze na ten cel, ponieważ w programie "Aktywny Samorząd" znajdujemy kolejne kwoty do "zagospodarowania".
Dlaczego tak tanio?
Kilka miesięcy temu byłem świadkiem rozmowy, jaką przeprowadził pracownik sklepu medycznego z potencjalnym klientem. Pan zainteresowany był zakupem łóżka rehabilitacyjnego. Miał decyzję o dofinansowaniu zakupu przez PFRON. Klient zapytał o cenę. Dowiedział się, że łóżko kosztuje 2800 złotych brutto. Cena najwyraźniej mu się spodobała, bo po chwili rozpoczął dalsze negocjacje. Tym razem dotyczyły one wysokości faktury, którą chciał aby sprzedawca mu wystawił. Człowiek ten zaproponował, by faktura opiewała na 4500 złotych.
Słuchając tego byłem nieco zaskoczony, bo w pierwszej chwili nie mogłem zrozumieć w czym rzecz. Dopiero kiedy pan zaczął tłumaczyć, że dofinansowanie przyznane przez PCPR ma charakter procentowy, zrozumiałem o co chodzi. Oszustwo prymitywnie proste ale jak się okazuje skuteczne. Jak to wygląda w liczbach? Przy cenie łóżka na poziomie 2.800 złotych dofinansowanie wyniesie 1680 złotych. a więc klient dopłacić musi 1120 złotych. Kiedy sprzedawca wystawi fakturę wyższą łóżko trafia do klienta bez żadnej dopłaty (lub z dopłatą mającą charakter symboliczny) a sklep zgarnia w ten sposób dodatkowy zysk. Obie strony transakcji są zadowolone. Ja zapłacę mniej, ty zarobisz więcej. Cierpią ci, którzy na swoje dofinansowanie muszą zaczekać latami, bo PFRON za pośrednictwem PCPR na każdej takiej transakcji traci około 1000 a nawet więcej złotych.
Jak kształtują się ceny łóżek rehabilitacyjnych sterowanych elektrycznie? Są oczywiście przeróżne. Można kupić je już za 1700 w hurcie, a niezłej jakości kosztuje 2300 brutto razem z transportem. Są też i takie za 4.500 i droższe. Z tym, że jeśli ktoś chce jeździć mercedesem, to raczej nie spełnia kryterium dochodowego do przyznania dotacji.
Kiedy zapytałem pana, czy ma świadomość, że przez takie machinacje chorzy czekają na pieniądze dłużej niż powinni, obraził się i wyszedł. Ale jak twierdzą pracownicy sklepu, nie był to odosobniony przypadek. Klienci, kiedy dowiadują się, że nie dostaną zawyżonej faktury idą tam, gdzie takie dokumenty się wystawia.
Próbowałem zwrócić uwagę na tego rodzaju kombinacje pracownikom PCPR. W odpowiedzi usłyszałem, że coś jest na rzeczy, bo wcześniej limity były wyższe a faktury dostarczano na maksymalnie określone kwoty. Oznacza to, że urzędnicy mają prawdopodobnie świadomość tego, że ktoś robi przekręty, ale nic z tym nie robią. Dlaczego?
Odpowiedź może sugerować podobny zapis dotyczący zakupu aparatutów słuchowych. Tutaj kwotę maksymalnego dofinansowania doprecyzowano i określono na poziomie 1000 złotych. Dlaczego tu można a gdzie indziej się nie dało? Podejrzewam, że po prostu nie znalazł się nikt, kto zmąceniem klarowności byłby tutaj zainteresowany.
A może by to sprawdzić?
Niewiele myśląc postanowiłem sprawdzić jaka jest skala procederu dotyczącego, w mojej ocenie, wyłudzania zawyżonych dotacji. Poprosiłem członka Zarządu Powiatu Bartłomieja Matysiaka, by przygotował zestawienie zrealizowanych wniosków w okresie ostatnich kilku lat.
Matysiak chyba poprosił o nie któregoś z urzędników. Zanim jeszcze zostało sporządzone (wciąż nie jest) dowiedziałem się, że pewne gremium polityczne jest naciskane o fakt, że "grzebiemy" w sprawach, w których grzebać nie powinniśmy i że należy pilnie zrobić z tym (czyli ze mną) porządek. Oczywistym jest, że ktoś wykonał telefon do kogoś i że ten ktoś miał w tym jakiś interes. Biznes okazał się biznesem politycznym.
Radni głosują
Rada Powiatu przyjmując uchwały i programy dotyczące rozdysponowywania środków finansowych dla niepełnosprawnych robi to w dobrej wierze i zdużym zrozumieniem dla problemó z jakimi osoby chore musza się na co dzień borykać. Mamy do czynienia jednak głównie ze zagregowanymi danymi. Widzimy milion złotych i dla nas to są pieniądze przeznaczane na zbożny cel. Idę o zakład, że nikomu nie przychodzi nawet do głowy, że przygotowane przez urzędników regulaminy mogą być "przekrętotwórcze".
Stan ten funkcjonuje latami i nikt nie pomyślał dotąd nad zastosowaniem prostych i transparentnych rozwiązań. Wystarczy bowiem wprowadzić dwie zasady a liczba osób, których potrzeby zostaną zaspokojone się podwoi. Pierwsza z nich to określenie stałej kwoty dofinansowania dla konkretnego przedmiotu. Druga to komisja do oceny wniosków. Oszczędnie i transparentnie. Jest tylko jeden mały problem...
O ile ustawa jasno wskazuje kto może ubiegać się o dofinansowanie o tyle przepisy nie określają katalogu sprzętu, który może być objęty dofinansowaniem ani też jego poziomu. Ocena co do zasadności wniosku, spełnienia warunków formalnych oraz podjęcie decyzji o udzieleniu dofinansowania należy do kompetencji Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Daje to dużą dowolność przy odpowiednio elastycznym regulaminie przyznawania pomocy. Daje też spore pole do nadużyć. Szczególnie kiedy jakiś urzędnik okazuje się nieuczciwy i współpracuje z jakąś powiedzmy firmą X.
Inwalidzi się skarżą
Docierają do mnie osoby, które skarżą się na tomaszowski PCPR twierdząc, że urzędnicy odmawiają im wydawania wniosków na dofinansowanie zakupu elektrycznych wózków inwalidzkich. Ich koszt to około 10 tysięcy złotych. Maksymalne dofinansowanie to 3000 złotych pochodzące z Narodowego Funduszu Zdrowia oraz 4500 z PCPR (ze środków PFRON). Kiedy zapytałem panią zajmującą się tymi sprawami potwierdziła, że faktycznie wniosków się nie wydaje a ich wydawanie wstrzymane jest na zalecenie PFRON.
Okazuje się, że jest to prawda ale jedynie półprawda. Nie dałem bowiem za wygraną i z oficjalnym zapytaniem w tej sprawie wystąpiłem do centrali Funduszu.
- Wypowiedź pracownika PCPR w Tomaszowie Mazowieckim o braku możliwości przyjmowania wniosków w ramach realizacji pilotażowego programu „Aktywny samorząd” wynika z przyjętych w PFRON, w tym w ramach tego programu zasad i nie można jej uznać za nieuzasadnioną. PFRON realizuje zadania, finansowane w ramach corocznego planu finansowego, który determinuje zakres udzielanego wsparcia. Wnioski o dofinansowanie ze środków PFRON w ramach pilotażowego programu „Aktywny samorząd” są przyjmowane wówczas, gdy dana forma wsparcia w ramach programu jest realizowana (finansowana przez PFRON) - poinformował mnie rzecznik prasowy PFRON, Krzysztof Czechowski.
Czy to oznacza, że dofinansowanie wózków elektrycznych jest niemożliwe? W kolejnym akapicie odpowiedzi, rzecznik rozwiewa moje wątpliwości.
- W sytuacji, gdy limit finansowy z Narodowego Funduszu Zdrowia przeznaczony na zaopatrzenie w wyrób medyczny przysługujący w ramach ubezpieczenia zdrowotnego nie wystarcza na zakup wózka – osoba niepełnosprawna może ubiegać się o dodatkowe dofinansowanie ze środków PFRON przekazywanych powiatom w ramach kolejnego rozwiązania systemowego - na realizację zadań ustawowych. Wymagania, jakie powinni spełniać wnioskodawcy, a także tryb postępowania i zasady dofinansowania ze środków Funduszu zostały określone w rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 25 czerwca 2002 roku w sprawie określenia rodzajów zadań powiatu, które mogą być finansowane ze środków PFRON (t. j. Dz. U. z 2013, poz. 1190). Maksymalna kwota pomocy w zakupie wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym, udzielana łącznie przez NFZ i samorząd powiatowy, może w bieżącym roku wynieść 7.500 zł, z czego ze środków PFRON – do 4.500 zł.
Oznacza to, że jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by takie wnioski przyjmować. Niech mi więc ktoś w sposób sensowny odpowie, dlaczego chorzy są zbywani?
Nieprawidłowości występują
W okresie od 01.01.2014 r. do 24.07.2015 roku skontrolowano w całej Polsce
- 19 umów zawartych w ramach programu Aktywny Samorząd, z czego w czternastu kontrolach stwierdzono nieprawidłowości,
- przeprowadzono 9 kontroli środków algorytmowych przekazanych samorządom powiatowym, które swym zakresem obejmowały realizację zadania pn." dofinansowanie zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny, przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze", w ramach którego osoby niepełnoprawne korzystające z dofinansowania NFZ na zakup wózka inwalidzkiego o napędzie elektrycznym, w przypadku gdy limit z NFZ jest niewystarczający, mogą ubiegać się o dodatkowe dofinansowanie na ten cel ze środków PFRON przekazanych powiatom na podstawie algorytmu. W pięciu ww. kontrolach stwierdzono nieprawidłowości.
W powiecie tomaszowskim nie była przeprowadzana żadna kontrola.
Napisz komentarz
Komentarze