Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 07:03
Reklama
Reklama

Po co komu demokracja cz. 3

W dojrzałych demokracjach, gdzie poziom świadomości obywatelskiej jest na poziomie wyższym niż ma to miejsce w Polsce, partycypacja społeczna w sprawowaniu władzy nie ogranicza się jedynie do udziału w wyborach i oddaniu swojego głosu na tę lub inną osobę. Społeczeństwo nie czuje się zwolnione z odpowiedzialności ale jej część przejmuje na siebie. Formy uczestnictwa są przeróżne od możliwości przeprowadzenia referendum, po uchwały i budżety obywatelskie. W naszym kraju osoby sprawujące władzę, powierzoną im czasowo przez wyborców, są zazdrośni o każdą sferę publicznej aktywności. Robią więc wszystko aby ją w sposób skuteczny ograniczyć.

 

Partycypacja społeczna jest szczególnie ważna na poziomie lokalnych samorządów. To tutaj władze publiczne zajmują się sprawami, które na co dzień są dla nas ważne i na które najczęściej narzekamy i wreszcie na które możemy mieć bezpośredni wpływ. To właśnie lokalne inicjatywy społeczne są przejawem prawdziwej idei samorządności. Władze powinny robić wszystko, by do takiej aktywności zachęcać i tworzyć warunki do jej funkcjonowania. Po raz kolejny jednak, to co piękne w teorii okazuje się smutne w praktyce.

 

 

Znamiennym jest, że taka formuła dobrze funkcjonuje w samorządach, których szefowie są najlepiej postrzegani przez swoich mieszkańców i których miasta czy gminy dynamicznie się rozwijają. Tam gdzie dzieje się gorzej włodarze robią wszystko by aktywność tego rodzaju ograniczać. Dlaczego się tak dzieje? Powód jest niezwykle banalny. Duża liczba pomysłów, wniosków i szerokie uczestnictwo w zarządzaniu samorządem odsuwa w cień, uważających się za wszechwładnych i nieomylnych polityków. Mało tego, ich bierność i brak kompetencji, stają się jeszcze bardziej widoczne na tle wszelkich inicjatyw obywatelskich. Dodatkowo społeczność zaczyna też sprawować nie tylko rolę bezwolnej i często nieświadomej masy wyborczej ale również pełni funkcję nadzorczą i kontrolną.

 

Czytaj: Po co komu demokracja cz.1

 

No cóż, najlepiej więc jeśli statut miasta czy gminy w ogóle nie przewiduje możliwości składania projektów obywatelskich. Wiele samorządów ich nie przewiduje a jeśli już ktoś z takim pomysłem wystąpi, to jest on wcielany w życie w sposób długotrwały i z dużymi oporami. Na szczęście coraz częściej statuty są zmieniane a na rok przed kolejnymi wyborami będzie tych zmian coraz więcej. Czy zmieni to jakość rządzenia? Może niekoniecznie…  

 

W często spotykanej praktyce argumentem używanym przeciwko wprowadzaniu ułatwień partycypacyjnych jest podkreślanie, że każdy może przecież przyjść ze swoim pomysłem do radnego albo samorządowego szefa a oni przecież mają możliwość taki pomysł dalej poprowadzić jako projekt radnego lub grupy radnych.  Tyle, że przecież nie o to chodzi, bo takie podejście stawia obywatela w roli petenta a nie bezpośredniego uczestnika podejmowanych w jego imieniu decyzji. Tak argumentowano m.in. radnym Rady Powiatu Tomaszowskiego, kiedy wnioskowali o zmniejszenie liczby podpisów pod obywatelskimi projektami uchwał. Starosta Tomaszowski sam chciałby decydować o tym, które pomysły są dobre a które nie zasługują na uwagę radnych.

 

Czytaj: Polityka (nie) obywatelska

 

W Tomaszowie Mazowieckim ten argument dla rządzącej koalicji okazał się skuteczny. Ale  w wielu miejscach pojawiają się też inne. Na przykład te dotyczące dziesiątków absurdalnych  projektów uchwał obywatelskich, jakie każdego dnia mogą wpływać do biur podawczych urzędów. Mogą one sparaliżować pracę tej czy innej rady nawet na całą kadencję. Problem w tym, że absurdalna, choć może z pozoru słuszna, jest właśnie ta argumentacja. Nie wytrzymuje ona bowiem zderzenia z polską rzeczywistością, w której projekty takie składane są raczej sporadycznie.

 

Zdarzają się samorządowcy uwielbiający stwarzać pozory. Dają więc mieszkańcom iluzoryczną możliwość składania projektów uchwał obywatelskich ale równocześnie mnożą bariery, które uniemożliwiają w praktyce ich składanie. Najpopularniejszą metodą jest tutaj określenie jak największej liczby podpisów, którą inicjatorzy są zmuszeni zebrać. W skrajnych przypadkach sięgają one tysięcy, jednak aby skutecznie wybić z głowy jakiekolwiek pomysły wystarczy poziom pięciuset, tak jak ma to miejsce we wspomnianym wyżej powiecie tomaszowskim. Dla odróżnienia samorząd miejski tej samej miejscowości przyjmuje uchwały z 50 podpisami.

 

Zazdrośni samorządowcy nie poprzestają jednak na windowaniu liczby podpisów. Mnożą czasem kolejne bariery formalne. Każdy pretekst jest dobry, by zniechęcić. Poza całkiem niepotrzebnymi informacjami na temat osób wyrażających poparcie takimi jak numer NIP, trafiają się bardziej absurdalne, bo przecież trudno za sensowny uznać należy wymóg przygotowania opinii prawnej przez wnioskodawcę, kiedy to na etatach samorządów pozostają dziesiątki prawników. Co z tego, że nawet profesor prawa dałby nam opinię prawną, jeśli i tak na koniec okaże się, że radca prawny urzędu jest mądrzejszy od niego. Niedopatrzenie jednego z wielu wymogów formalnych jest pretekstem do odrzucenia najsensowniejszych spośród obywatelskich pomysłów.

 

Co ciekawe przepisy statutów miasta nie przewidują żadnego trybu uzupełnienia braków formalnych. Odrzucony projekt trafia do archiwum i zabawa ze zbieraniem podpisów zaczyna się od początku. Nadaktywny obywatel dostaje więc nauczkę na jaką zasłużył wychodząc przed szereg.

 

Trybu uzupełnienia braków formalnych nie zawierają przytoczone uchwały samorządów miejskiego i powiatowego w Tomaszowie Mazowieckiem. Nie zawierają też ostatecznego terminu, w którym radni mieliby rozpocząć procedowanie nad złożonym projektem uchwały. Oznacza to, że nawet poprawne pod względem formalno – prawnym uchwały trafiają do poczekalni, gdzie czekają na kolejne zmiany we władzach samorządowych lub są wyciągane jak królik z kapelusza, by przypodobać się jakiejś grupce wyborców przed wyborami.

 

Czytaj: Po co komu demokracja cz. 2

 

Co się stanie, kiedy jednak uchwała trafi pod obrady, bo na przykład naciskają na to dziennikarze lokalnych i nie tylko lokalnych mediów? To proste, samorządowa koalicja pokaże kto tak naprawdę dzierży ster władzy w mieście, w głosowaniu odrzucając projekt, złożony przez obywateli.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

26.08.2013 15:59
Przykład naszego miasta i powiatu jest dobitny - władza mówi NIE inicjatywom obywatelskim, bo właśnie jej tragikomiczna miernota zostałaby obnażona, więc co pozostaje mieszkańcom, bunt, protest, manifestacja a może nie płacenie (tutaj) podatków, a może wszystko na raz?

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama