Tomaszowianie wciąż piją dużo a po alkohol sięga coraz częściej i coraz młodsza młodzież. Ile pieniędzy ulatnia się w alkoholowych oparach co roku w Tomaszowie? Z danych dostępnych w tomaszowskim Urzędzie Miasta wynika, że aż 45 milionów. Do tego doliczyć należy miliony złotych, jakie przepływają przez wszechobecne meliny oferujące tani, często skażony, alkohol o każdej porze dnia i nocy.
Programy profilaktyczne finansowane są z pieniędzy, jakie przedsiębiorcy wpłacają tytułem opłat za zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Stanowią one procentowy udział w sprzedaży detalicznej brutto. Wpływy z tego tytułu do miejskiej kasy są niebagatelne i w tym roku wyniosą co najmniej milion złotych. Są to tzw. pieniądze znaczone i można je wydać jedynie na cele związane z profilaktyką i przeciwdziałaniem alkoholizmowi lub narkomanii. Najwięcej z tej kwoty konsumuje działalność Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, dwóch stowarzyszeń abstynenckich oraz Towarzystwa Przyjaciół Dzieci.
Mimo wskazania celów, na jakie mogą być wydatkowane wpływy z wydanych zezwoleń na sprzedaż wyrobów alkoholowych władze wielu miast podchodzą (i bardzo dobrze) dosyć elastycznie do ich wydatkowania. Z funduszu kapslowego można więc sfinansowania wypoczynek letni dla dzieci, obóz treningowy małych sportowców i wiele różnych pomysłów, których osobom kreatywnym z pewnością nie brakuje. Wystarczy przygotować odpowiedni wniosek i sensownie go uargumentować, podkreślając oczywiście walory edukacyjne i profilaktyczne planowanego zamierzenia.
Napisz komentarz
Komentarze