Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 21:12
Reklama
Reklama

Prawa autorskie na Twoim weselu

Organizujesz przyjecie weselne, wszystko dopięte na ostatni guzik. Wydaje się, że wszystko już gotowe i załatwione. Zastanawiasz się czy o czymś nie zapomniałeś? Być może zapomniałeś uzgodnić, kto wniesie obowiązkową opłatę na rzecz Stowarzyszenia Autorów ZAiKS związaną z publicznym odtwarzaniem utworów muzycznych? Rzecz wydawałaby się błaha, jednak może się okazać, że zlekceważenie tej „drobnostki” może nam przysporzyć nie lada problemów.

Opłaty, o których mowa związane są z ochroną praw autorskich twórców. Wykorzystywanie cudzej własności intelektualnej, bez zgody jej właściciela, czy autora stanowi nie tyko nadużycie ale przestępstwo wynikające bezpośrednio z obowiązujących (nie tylko u nas ale prawie w prawie całym cywilizowanym świecie) przepisów prawa.

 

 

Oczywiście, jeśli organizujesz uroczystość w domu, w gronie rodzinnym, przy odtwarzaczu CD, jesteś zwolniony z wszelkich opłat wobec zrzeszenia twórców i producentów. Rzecz ma się inaczej, jeśli impreza będzie się odbywać w domu weselnym czy restauracji.

 

- Bez względu na to kto jest wykonawcą należy podpisać umowę licencyjną – wyjaśnia nam Małgorzata Zenderowska ze Stowarzyszenie Autorów ZAiKS. – Licencja, to inaczej zgoda twórców na publiczne wykonywanie ich utworów. W przypadku braku takiej zgody roszczeń dochodzimy od właściciela sali bądź organizatora imprezy, którymi w przypadku wesel są  Państwo Młodzi.

 

Domy weselne, restauracje ukierunkowane na prowadzenie działalności związanej z organizacją uroczystości weselnych najczęściej mają licencje ZAiKS wykupione i opłacone. Mimo wszystko warto jednak to sprawdzić i stosowne zapisy umieścić w umowie, jaką podpisujemy z właścicielem Sali.

 

Wiele par decyduje się na jednak na samodzielną organizację imprezy. Wynajęte kucharki, wynajęty zespół i sala np. w remizie strażackiej, domu kultury lub  świetlicy ogródków działkowych. W takim przypadku cała odpowiedzialność za wykupienie licencji spoczywa na Parze Młodej. Warto wtedy sprawdzić, czy wynajęty zespół muzyczny ma umowę licencyjną. Należy pamiętać, że nie wystarczy ustne zapewnienie muzyków, że „wszystko co trzeba posiadają”. Oświadczenie w tej sprawie powinno być częścią pisemnej umowy, jaką podpisywać powinniście w każdym przypadku, by uniknąć niemiłych „niedopowiedzeń”.

 

 

Koszt opłacenia praw autorskich dla ZAiKS nie jest specjalnie wysoki. Określa się go na poziomie 10% wynagrodzenia występujących artystów lub przyjmuje ryczałtowo w zależności od liczby osób uczestniczących w imprezie. Wesele na 100 osób to wydatek 100 złotych, na 200 osób jest to 200 złotych itd.

 

Ustawę oprawie autorskim znajdziecie tutaj


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

bartek27tm 09.01.2011 23:29
Jak puszczam Lady Gagę albo Michaela Jakcsona to gdzie mam sie zglosic ? :X

zaiks :) 08.01.2011 21:10
O ile się zorientowałem, to licencja, za którą ZAIKS chce inkasować dotyczy imprez o charakterze publicznym: "Wnosimy o udzielenie licencji na publiczne wykonywanie i / lub odtwarzanie utworów chronionych..." Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, na mocy której działają mówi w artykule 23 o: Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do bu- dowania według cudzego utworu architektonicznego i architektoniczno- urbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym. 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzem- plarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szcze- gólności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego. Tak więc może NSA mogłoby się wypowiedzieć, czy osoby zapraszane na wesela pozostają w związku osobistym z organizatorem czy też nie. ;) Według mnie jako organizatora imprezy zamkniętej w gronie rodziny i przyjaciół, żądanie opłat licencyjnych jest bezpodstawne. Z drugiej jednak strony, kapela, którą wynajmujemy, odtwarza utwory publicznie, korzystając z cudzej własności intelektualnej, czerpiąc z tego korzyści majątkowe, i to ona, aby odtworzyć dany utwór zobowiązana byłaby ustawą do wniesienia opłaty. Niestety jest to luka, którą wykorzystuje ZAIKS strasząc w koło. Niestety organizacje typu ZAIKS, działają na zasadzie zastraszenia. Czy ktoś z forumowiczów brał udział w sprawie sądowej dotyczącej tematu? Jako organizator rozmawiając z kapelą, którą będę zamawiał zapytam oczywiście jak to widzi przedstawiciel orkiestry. I po raz kolejny zaznaczam, że wesele nie jest imprezą publiczną, jest imprezą zamkniętą, prywatną, na którą przedstawiciele ZAIKS jeśli chcą się pojawić to zapraszam z Policją i ewentualnie nakazem przeszukania. Poinstruuję właścicielkę sali, że w przypadku wizyty osób spoza listy gości ma informować "Przepraszam, ale mam w tej chwili gości robimy małą imprezę rodzinną, proszę przyjść jutro" albo "Przepraszam, właśnie z rodziną pijemy alkohol czy mogliby panowie przyjść jak będę trzeźwa?" :D a może jeszcze jedna drobna rada, zobaczcie umowę i sprawdźcie, czy tzw "sala" działa na zasadzie prowadzenia kateringu (jeśli tak to co kucharza obchodzi komu, gdzie i w jakim celu dostarcza jedzenie), wynajmu sali (tutaj też nikogo nie obchodzi do jakiego celu - chyba że jest to cel na np prowadzenie działalności gosp.) czy organizacji imprezy (jeśli tak to już macie z głowy problem kto jest organizatorem wesela)

Herman 07.01.2011 21:27
@9 Nie masz słuszności. Jest różnica czy coś takie odbywa się "pod zamknięciem" czy jest wstęp wolny dla ludu, bo jeśli impreza jest zamknięta to jest to tak samo jakbyś w domu z mamą słuchał/-ła w Wigilię kolęd z kompaktu (o ile kompakt jest oryginalny, bądź jest kopią zapasową). @15 Proponuje zapoznać się z pełnym ustawodawstwem. Nie można się opierać tylko na Prawach autorskich, ale także na prawie do cytowania i wykorzystywania treści dzieła. Poza tym prawa autorskie nie pozostają własnością twórcy przez cały czas. Po określonym czasie prawa autorskie przejmuje państwo, a jak dotąd państwo udostępnia korzystanie z tego jako korzystanie z dorobku narodowego.

jajecznica 07.01.2011 19:47
ZAIKS banda starych pierdzieli .

KCh 07.01.2011 00:59
@6 Jak coś piszesz Hermanie, to pisz to konkterniej... 25 lat czy 50 to bardzo mało w tym tamacie. Polecam zapoznanie się z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w szczególności: Art. 36. Z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, autorskie prawa majątkowe gasną z upływem lat siedemdziesięciu: 1) od śmierci twórcy, a do utworów współautorskich - od śmierci współtwórcy, który przeżył pozostałych, 2) w odniesieniu do utworu, którego twórca nie jest znany - od daty pierwszego rozpowszechnienia, chyba że pseudonim nie pozostawia wątpliwości co do tożsamości autora lub jeżeli autor ujawnił swoją tożsamość, 3) w odniesieniu do utworu, do którego autorskie prawa majątkowe przysługują z mocy ustawy innej osobie niż twórca - od daty rozpowszechnienia utworu, a gdy utwór nie został rozpowszechniony - od daty jego ustalenia, 4) w odniesieniu do utworu audiowizualnego - od śmierci najpóźniej zmarłej z wymienionych osób: głównego reżysera, autora scenariusza, autora dialogów, kompozytora muzyki skomponowanej do utworu audiowizualnego.

Sigismunda 06.01.2011 23:48
Oho, zaczyna się...

iza 06.01.2011 23:26
hehe, najlpiej zamiast przestrzegać, to za tych kretynów zapłacić

Lynott 06.01.2011 23:09
USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych: Art. 23. 1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego Art. 231. Nie wymaga zezwolenia twórcy przejściowe lub incydentalne zwielokrotnianie utworów, niemające samodzielnego znaczenia gospodarczego Art. 34. Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości. Twórcy nie przysługuje prawo do wynagrodzenia.

głos zdrowego rozsądku 06.01.2011 22:55
Wystarczy pomyśleć i kliknąć na link, gdzie wszystko sie znajduje. Po to jest podany Rozdział 14 Odpowiedzialność karna Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3. 2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia bez podania nazwiska lub pseudonimu twórcy cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie albo publicznie zniekształca taki utwór, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie. 3. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w inny sposób niż określony w ust. 1 lub 2 narusza cudze prawa autorskie lub prawa pokrewne określone w art. 16, art. 17, art. 18, art. 19 ust. 1 lub 2, art. 20 ust. 1 i 2, art. 40 ust. 1 lub 2, art. 86, art. 94 ust. 2 i art. 97, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Art. 116. 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5. 4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. A Art. 119. Kto uniemożliwia lub utrudnia wykonywanie prawa do kontroli korzystania z utworu, artystycznego wykonania, fonogramu lub wideogramu albo odmawia udzielenia informacji przewidzianych w art. 47, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

ola 06.01.2011 22:50
Głosie zdrowego rozsądku... konkrety proszę. To, że ktoś się przekonał, nie wnosi nic. Po prostu w artykule brakuje informacji dot. kar. To, że nie lada i że dotkliwie to pisanie pierdół. Ja chce konkretne informacje.

głos zdrowego rozsądku 06.01.2011 22:00
Więc chyba Herman nie do końca rozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak impreza zamknięta dla organów ścigania. Znaczyłoby to, że idąc twoim tokiem rozumowania można w jej trakcie produkować amfetaminę. Wykonywanie cudzych utworów bez zgody osoby która je napisała jest kradzieżą a więc przestępstwem. Tym samym jeśli jest podejrzenie jego popełnienia odpowiednie służby mogą wejść wszędzie nawet bez nakazu przeszukania. Co do "nie lada problemów" to mamy tu odpowiedzialność karną. Kilku tomaszowskich restauratorów oraz handlarz z bazarka się przekonali, że jest ona dosyć dotkliwa. Wasze komentarze świadczą o tym, że właśnie takie artykuły są potrzebne, ponieważ widać w nich całkowitą ignorancję i komunistyczny sposób myślenia, gdzie nie istniało coś takiego jak prawo autorskie. Oczywiście możemy mówić, że każdy nam może .... pytanie tylko czy nie lepiej zapłacić 100 złotych i mieć spokojną i miła imprezę, czy przechytrzyć i ponieść tego konsekwencje.

kiki 06.01.2011 21:57
A ja weselę się i co chcę to gram, całą resztę podejrzeń w czterech literach mam.

ola 06.01.2011 20:53
No to jakie są te "nie lada" problemy,hę? Bo autorka chyba nie doczytała...

Herman 06.01.2011 20:36
Wesele to impreza zamknięta, więc Zaiks może się walić na ryj. Wesele to nie jest publiczna impreza więc nie wiem co od tego chce zaiks, tak samo może się czepiać odtwarzania kompaktów w samochodzie, czy w domu do którego zapraszamy znajomych. I to chyba tyle w tej kwestii. A swoją drogą można się bawić przy piosenkach ponad 25 letnich, których prawa autorskie już nie obejmują, to jest tak samo jak 50 letnia książka która może być kserowana do woli.

HELENKA 06.01.2011 20:29
Czemu w domu nie jak muza nap.... że słyszy cały blok?

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Walentynkowe Ale Kino Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliówUmorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama