Decyzja o wyburzeniu Muszli zapadła w czerwcu 2015 roku. Wtedy to światło dzienne ujrzała opracowana przez Zespół Rzeczoznawców Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa ekspertyza techniczna. Potwierdziła ona wcześniejsze przypuszczenia i wnioski wypracowane podczas oględzin, co do bardzo złej jakości betonu z jakiego została wykonana konstrukcja kopuły. Zastosowany podczas budowy beton był zarówno niskiej jakości jak i niskiej wytrzymałości, co było główną przyczyną uszkodzenia wieńca. Beton ten uległ zmiażdżeniu i wykruszył się a pręty zbrojenia wyboczyły się. Skala uszkodzenia była na tyle duża, że stan określono jako awaryjny.
- Wiedza na temat bardzo złego stanu technicznego muszli, znana była od dawna. Dziwić może jedynie fakt, że nic nikt wcześniej z tym konkretnego nie robił. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo, zdrowie i życie mieszkańców Tomaszowa, a stan techniczny muszli tym wartościom zagraża. Tak wynika z ekspertyz. Miejsce, w którym jeszcze stoi muszla, historycznie związane jest z kulturą i wiem, że takim miejscem pozostanie. Dlatego niebawem ogłosimy konkurs na koncepcje nowego amfiteatru, być może niekoniecznie muszli - mówił o koniczności wyburzenia obiektu 2,5 roku temu prezydent Marcin Witko.
Ogłoszono konkurs na przygotoanie. Jego efektem było powstanie dwóch koncepcji zagospodarowania terenu. Do konkursu zgłosiło się pięć pracowni architektonicznych, które zostały dopuszczone do udziału. Wśród nich znalazły się trzy tomaszowskie firmy - KUBI Krzysztofa Bąbola, AZ PRO Biuro Usług Projektowych oraz IMPET Tomasza Plicha. Udział zadeklarowali także łodzianie: 4Design Architekci i Inżynierowie oraz B KWADRAT Antoniego Baryły. Podstawowym zadaniem, jakie postawiono przed architektami było wskazanie sposobu odwrócenia centrum Tomaszowa w stronę rzeki Wolbórki i stworzenie atrakcyjnej przestrzeni publicznej. Projekt uwzględniać miał oczywiście istnienie amfiteatru.
Urząd Miasta w specyfikacji wskazał na konieczność zaprojektowania zadaszonej widowni na 1500 miejsc oraz sceny, toalety publicznej, toalety dla zwierząt domowych, a także miejsca i elementów wyposażenia przestrzeni dla potrzeb ekspozycji sztuki i organizacji wydarzeń artystycznych oraz parkingów dla rowerów.
10 marca 2016 r. dokonano oceny prac. Sąd konkursowy postanowił nie przyznawać pierwszej nagrody. Decyzje uzasadniono tym, że żadna z prac konkursowych nie zawierała rozwiązań nowatorskich lub unikatowych zarówno w warstwie urbanistycznej, jak i architektonicznej mogących stanowić o tym, że projektowany obiekt wraz z otoczeniem stanie się trwałym symbolem miasta. Prace pokazały zróżnicowane podejście do przestrzeni Parku podkreślając jego potencjał i możliwe kierunki przekształceń. Uczestnicy konkursu przedstawili interesujące wizje architektoniczne i urbanistyczne.
Inwestycja pod nazwą "Przebudowa i modernizacja muszli koncertowej wraz z otoczeniem w Parku Miejskim" została wpisana na listę zadań priorytetowych w ramach programu rewitalizacji Tomaszowa Mazowieckiego na lata 2016-2020 z perspektywą do 2023. Ma to umożliwić staranie się o środki zewnętrzne. Wartość budowy oszacowano na poziomie 7 milionów. Miała być ona jedną ze sztandarowych miejskich inwestycji obecnej kadencji samorządowej.
Wyniki konkursu stanowić miały podstawę do wszechstronnych działań organizacyjno-prawnych zmierzających do przyjęcia właściwych kierunków zagospodarowania i funkcjonowania Parku Solidarności oraz do sporządzenia wytycznych do opracowywanych dokumentów planistycznych i projektowych. I tu pojawił się prawdziwy problem w osobie wojewdózkiego konserwatora zabytków. Okazało się bowiem, że żadna z zaprezentowanych koncepcji nie spełnia wymogów zawartych w zaleceniach WKZ. Nie była to wina projektantów. W regulaminie konkursu nie uwzględniono zaleceń konserwatorskich wydanych w 2015 roku.
W piśmie podkreśla się charakter parku, jako parku przypałacowego rezydencji wzniesionej w początkach XIX wieku. Zrealizowany został, jako kompozycja romantyczna w stylu angielskim, wykorzystująca walory przyrodnicze i krajobrazowe rzeki Wolbórki. Jako taki został więc wpisany do rejestru zabytków wojewóztwa łódzkiego.
Konserwator zabytków z Piotrkowa Trybunalskiego zauważa, że proponowane koncepcje w sposób drastyczny zakłócą kompozycję parku poprzez wprowadzenie dominanty przestrzennej o dużych rozmiarach. Proponowana budowa budynku zaplecza o powierzchni 600 m.kw., zadaszonej widowni /1300m.kw./, zadaszonej sceny /250 m.kw./ kilkakrotnie przekracza gabaryty istniejących obiektów. Dodatkowo zabudowa znacząco odbiega od tradycyjnego charakteru zabytkowego założenia zieleni.
- Dalsze powiększanie obszaru do rekreacji, przy uwzględnieniu różnorakich funkcji, jakie ma spełniac obiekt oraz wprowadzenia niezbędnej infrastruktury do jego obsługi, odbywać by się musiało kosztem zieleni parkowej, co jest sprzeczne z podstawową zasadą ochrony zabytkowych założeń ogrodowych. Przebudowa obiektu winna ograniczyć się do istniejącej powierzchni zabudowy. Istniejące obiekty wyczerpują możliwości zagospodarowania terenu parku w tym zakresie. W odniesieniu do rozwiązań architektoniczno - budowlanych obiekt taki powinien nawiązywać do architektury ogrodowej, pawilowej, jako uzupełnienie zagospodarowania zabytkowego parku i winien subtelnie wpisywać się w otoczenie zabytkowego założenia. Natomiast obszar parku winien być poddany kompleksowej rewaloryzacjie całości a nie tylko w niewielkim fragmencie przylegającym do amfiteatru i sceny. Rewaloryzacja winna zmierzać do przywrócenia spójnej, właściwej dla zabytkowego założenia kompozycji parku i jego walorów przyrodniczo - krajobrazowych - czytamy w opinii WKZ.
Wojewózki Konserwator Zabytków proponuje równocześnie rozważenie możliwości przebudowy istniejących obiektów bez zwiększania ich gabarytów i powierzchni zabudowy, bądź poszukanie innej lokalizacji dla posadowienia obiektu, którego koncepcję przygotowali projektanci. Lokalizacja ta oczywiście powinna znaleźć się poza granicami parku wpisanego do rejestru zabytków.
W piśmie odniesiono się także do obu wyłonionych w konkursie koncepcji. Zdaniem WKZ przygotowano je bez rozpoznania stanu istniejącego i uwarunkowań historycznych, bez nawiązania do kompozycji parku, jego charakteru i stylistyki. Są to współczesne aranżacje, które w ten charakter w żaden spsób się nie wpisują. Przypominają bardziej zabudowę pobliskiego osiedla mieszkaniowego. Co gorsze, obie zakładają wycinki drzew. Dla konserwatora zabytków nie zrozumiałe są założenia koncepcji układu drogowego, gdzie np. zaproponowano układ "bioniczny" w dość swobodnym układzie, bez poszanowania kompozycji parku.
Napisz komentarz
Komentarze