Lanie wody na szpitalnym parkingu
Często słyszymy o konieczności ograniczenia liczby sprawowanych kadencji przez samorządowców. Teoretycznie wydaje się to dosyć słusznym pomysłem, szczególnie, kiedy spotyka się osoby, których aktywność ogranicza się jedynie do podnoszenia ręki, lub pospolitego pieniactwa, które nie przynosi żadnych wymiernych efektów. Z drugiej strony spotykam często ludzi, zasiadających w radach po 20 lat i nie mających podstawowego pojęcia o funkcjonowaniu samorządu. To nie żart, ludzie nie znają nawet samorządowego elementarza. Często braki w wiedzy można nadrabiać kreatywnością, ciekawymi pomysłami itp. Niestety i tu najczęściej mamy do czynienia z festiwalem populistycznych wniosków, tworzonych "pod publiczkę". Niektóre mądrzejsze, inne głupsze, a jeszcze inne bezmyślnie skopiowane z innych samorządów, nie mające żadnego odniesienia do tomaszowskiej rzeczywistości. W radzie miejskiej naszego miasta w tym względzie przoduje radny Adrian Witczak. Od razu napiszę, że nie chodzi o to, że reprezentuje taki czy inny komitet, zwyczajnie irytują mnie pospolite cwaniactwo i głupota.
28.05.2020 20:55
26
11
Komentarze