Meblowanie i doposażenie naszych rzek, to żadna nowość. Co jakiś czas pojawiają się nowe elementy z hydrologią nie mające jednak wiele wspólnego. Jakiś czas temu, jeden z naszych czytelników zwrócił uwagę na zatopione częściowo w wodzie łóżko.Tym razem udało się wypatrzyć wrzucony do rzeki rower. Trudno stwierdzić, czy osoba, która umieściła w tym miejscu jednoślad, próbowała przejechać nim przez niewidzialny most, czy może przebywała Wolbórkę wpław. Faktem jest, że pozostawił po sobie wątpliwą dekorację, beż żadnych walorów użytkowych.
Czy jednak warto pozbywać się niepotrzebnych rzeczy w tak bezsensowny i szkodliwy dla środowiska sposób a dodatkowo narażając się na konsekwencje w postaci mandatów, kiedy ktoś nas na takim procederze przyłapie? Istnieje wiele możliwości, które nie noszą ze sobą żadnych przykrych konsekwencji finansowych.
Zacznijmy od przedmiotów przeznaczonych do recyklingu. Starych opon, elementów odkurzaczy, pralek czy odkurzaczy. Czy trzeba je wywoził na nadpilickie łąki lub do spalskich lasów? Okazuje się, że nie ma takiej konieczności. Cykliczne akcje zbiórki zużytych pneumatyków prowadzi urząd miasta a każdy z zakładów wulkanizacyjnych ma obowiązek odebrania od nas wymienionych opon. Podobnie rzecz ma się z artykułami wyposażania mieszkania. Kupując nowy telewizor, możemy zdać stary.
Na rynku pojawia się też coraz więcej firm, które bezpośrednio z naszego domu bezpłatnie odbiorą stare urządzenia, które następnie poddawane są recyklingowi. Odzyskane, sprawne części trafiają do powtórnego obiegu.
Osobnym rozwiązaniem mogłyby być popularne u naszych zachodnich sąsiadów „wystawki”. Sprawne meble i urządzenia, których właściciel nie ma gdzie przechowywać wystawiane są po prostu w określone dni na ulice i każdy może sobie zabrać to, co akurat może mu się przydać.
W wielu krajach popularne są tzw. wyprzedaże garażowe. Nie używanych i zalegających przedmiotów można się pozbyć i jeszcze wygenerować w ten sposób często niemałe kwoty pieniężne.
Także u nas coraz częściej widzimy na osiedlach mieszkaniowych, że wiele przedmiotów nie trafia bezpośrednio do kontenerów ale ustawianych jest obok. Często zaopatrzone są one w kartkę z informacją o tym, że przedmiot jest sprawny technicznie. Dosyć szybko znikają.
Innym sposobem jest skorzystanie z wielu serwisów internetowych, na których można zamieścić bezpłatne ogłoszenie. Anons o oddaniu „w dobre ręce” zestawów klocków Lego opublikowany w serwisie NaszTomaszów.pl aktualny był tylko przez jedną godzinę.
Zabawki ale też i ubrania możemy oddać też bezpośrednio do instytucji zajmujących się pomocą osobom potrzebującym. Ich liczba jest w Tomaszowie Mazowieckim całkiem spora. Znajdują się na niej MOPS, PCK, Fundacja Arka Nadziei, Dar Serc, czy Stowarzyszenie Św. Brata Alberta.
Okazuje się, że pozbycie się starych i niepotrzebnych rzeczy wcale nie musi być takie trudne. W dodatku kosztuje mnie czasu i problemów niż porzucanie ich w dziwnych miejscach wcale do tego nie przeznaczonych. Wystarczy pomyśleć w sposób konstruktywny, zamiast posługiwać się tak u nas wciąż popularną „kombinacją”. Zmieniając swój sposób myślenia, możemy zmienić przecież cały świat.
MOPS:
ul.Cekanowska 5
tel. 44 723-73-53
tel./fax: 44 723-34-89
PCK:
ul. Cekanowska 5
tel./fax: 44 724 54 38
e-mail: [email protected]
Dar Serc:
Ul.Partyzantów 4
Tel.: 44 724 27 65
Faks: 44 724 27 65
Napisz komentarz
Komentarze