Ona, on i pies - 10 miesięcy na rowerze w ekstremalnych warunkach
Czy dodzwoniłem się do kogoś z portalu NaszTomaszów - usłyszałem męski głos w telefonie w sobotnie ciepłe przedpołudnie. Niby nic nadzwyczajnego, bo podobne telefony otrzymuję niemal każdego dnia. Najczęściej jednak dotyczą one wypadków drogowych, pożarów lub próśb o interwencję w takiej czy innej sprawie. Tym razem jednak było inaczej. - Może zainteresuje pana dwójka młodych podróżników, którzy właśnie wracają z kilkumiesięcznej podróży rowerowej z Laponii. Dzwoniłem do Famy, ale ich to mało co, tak naprawdę interesuje. Para jest niesamowita, jadą tandemem, a na przyczepce ciągną malamuta - mój rozmówca podzielił się ze mną numerem telefonu, z którego oczywiście skorzystałem. Na rozmowę z Krzysztofem i Klaudią umówiliśmy na niedzielny poranek u Państwa Zofii i Jana Wilamowskich w Goleszach Dużych. Rozmowa, którą planowałem na godzinę zajęła ostatecznie cztery.
18.09.2017 10:00
3