Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 11:53
Reklama
Reklama

Felietony

Okrakiem: Szkoły mojego życia

Tym razem Edward Wójciak swój felieton poświęca II Liceum Ogólnokształcącemu w Tomaszowie Mazowieckim, do którego uczęszczał i które bez wątpienia miało wpływ na jego twórczość.

25.04.2013 10:09
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.40 - Jubileusz - 50 lat Rock’n’Rolla w mieście I

Rok 2009 to rok wielu jubileuszy opatrzonych liczbą „50”, związanych z rock’n’rollem. Choć ten styl muzyczny do naszego kraju, do Tomaszowa przenikał w „szczątkowy” sposób już w latach 1956/58, to jednak historycy, uznali za ROK PIERWSZY tej muzycznej formacji, datę 24 marca 1959 roku. W tym właśnie dniu odbył się w gdańskim klubie studenckim Rudy Kot, pierwszy koncert rock’n’rolla, w którym wystąpił zespół założony przez ojca chrzestnego polskiego rock’n’rolla, pana Walickiego, „Rhythm and Blues”(w pierwszym, historycznym składzie wystąpili; gitara - Leszek Grzyb Bogdanowicz, kontrabas - Leszek Szymański, fortepian - Andrzej Sułecki, sax tenor - Jan Kirsznik, perkusja - Edward Malicki oraz wokaliści; Bogusław Wyrobek, Marek Tarnowski, Michaj Burano). W naszym mieście muzyczna grupa pana Franciszka wystąpiła w niedzielne przedpołudnie w byłym kinie Mazowsze przy ulicy Jerozolimskiej (dziś SCh TOMY), w dniu 4 października 1959 roku, i tę datę przyjęto jako dzień powstania rock’n’rolla w Tomaszowie Mazowieckim.

24.04.2013 17:47    3
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.39 - Janusz Dębowski – Cichy Fan

Po korespondencyjnej wędrówce z Wojtkiem Szymonem za Oceanem Atlantyckim, po ziemi amerykańskiej, za pośrednictwem jego listów pisanych na moją pocztę mailową, wreszcie wracam do Europy, do Polski, do Tomaszowa Mazowieckiego. Dziś wiem, że te listy, jedne z wielu jakie dostaję od Szymona, które wybrałem i opublikowałem na Nasz Tomaszów, (zamieściłem tylko sześć), dały sporą, nieskromnie powiem wręcz historyczną, wiedzę czytającemu Subiektywną Historię.

19.04.2013 09:11    2
Reklama
Okrakiem: Big Girls Don’t Cry (2) - Pestka na trucku

Jola Śliwka-Rapalska, Kanadyjka z tomaszowskimi korzeniami, jest jedną z nielicznych kobiet w Kanadzie, które zdecydowały się kiedyś na mało kobiecy zawód – kierowcy wielkiej ciężarówki. Z powodu atrakcyjności tematu, spróbowałem wyciągnąć od niej trochę ciekawych wspomnień. Udało się. Jola pięknie opowiada.

18.04.2013 10:43    1
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.38 - Listy z Nowego Jorku - VI

Kolejny odcinek opowieści o rock'n'roll'u i kolejny list Wojciecha Szymańskiego z USA opowiadający o muzycznej pasji, która nigdy się nie kończy

17.04.2013 11:37    1
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.37 - Listy z Nowego Jorku – V

W tej części opowieści o rock'n'rollu Antoni Malewski przywołuje takie nazwiska, że aż ciarki przebiegają po plecach.

15.04.2013 17:29    1
Reklama
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.36 - Listy z Nowego Jorku - IV

Wojtek Szymon Szymański będąc czynnym rock’n’rollowcem, poprzez uczestniczenie w cyklicznych festiwalach stylu Rock-A-Billy w Memphis, czy stylu Country w Nashville poznawał ludzi, ze świecznika amerykańskiego show buisnessu; wielu artystów, muzyków, piosenkarzy, czy osób z tak zwanej obsługi technicznej (właścicieli studiów nagrań, osobistych krawców czy fryzjerów, dziennikarzy muzycznych, operatorów światła). Znając bardzo dobrze Wojtka z okresu tomaszowskiego, jego stosunek do życia, do rock’n’rolla, kiedy dowiedziałem się, że mieszka w Stanach mogłem przypuszczać, że do bólu wykorzysta w świątyni tej muzycznej formacji, wszelkiego rodzaju koncerty, spotkania, do tego, by w jego muzycznych zasobach znalazło się wszystko, czego nie mógł zdobyć będąc w Polsce.

13.04.2013 10:51    1
Okrakiem: Big Girls Don’t Cry

Kolejny felieton, będący efektem polsko - kanadyjskich obserwacji Edwarda Wójciaka. Tym razem coś dla feministek

11.04.2013 17:28
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.35 - Listy z Nowego Jorku - III

Kiedy po raz pierwszy po 15 latach nieobecności przyjechał do Polski Andrzej Tokarski, a był to lipiec 1995 roku, po długich, wspomnieniowych rozmowach, które wyciskały łzy z oczu, Andrzej zadał mi konkretne, zaskakujące pytanie, - „Antek odpowiedz szczerze, czy chcesz przylecieć do Stanów? Jeżeli tak, to zaraz po przylocie do Chicago, do domu, dzwonię w tej sprawie do Wojtka Szymona. Myślę, że w ciągu dwóch miesięcy dostaniesz bardzo „mocne” zaproszenie od niego. Wojtek ma obywatelstwo amerykańskie, ja jestem jeszcze regentem oczekującym na ten dokument, posiada niezłe konto bankowe, które gwarantuje, że otrzymasz wizę”. Byłem bardzo zaskoczony, tak błyskawicznie zadanym pytaniem. Postawiony pod ścianą nie znalazłem innej odpowiedzi jak tylko powiedzieć – TAK.

10.04.2013 11:53    3
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.34 - Listy z Nowego Jorku - II

Do pierwszego spotkania z Wojtkiem doszło po blisko 20 latach w 2001 czy 2002 roku w domu Janka Koziorowskiego przy ulicy Brzozowej. Dziś dokładnie nie mogę sprecyzować, który był to rok, moja pamięć również bywa ulotna. Przy tym spotkaniu nie zakładałem, że tak potoczą się nasze nowe losy, że będzie to tak trwała, pomimo oceanicznej przestrzeni jaka nas dzieli, przyjaźń porównywalna do tej z okresu lat 50/60-tych, że z Szymonem spotkam się jeszcze wielokrotnie, że dzięki niemu będę organizował w mieście cykl „Herosi Rock’n’Rolla”. Jedno jest pewne, że do naszego, pierwszego spotkania po latach, doszło już po śmierci naszego przyjaciela, Andrzeja Tokarskiego (zm. 1999 roku).

08.04.2013 19:27    3
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.33 - Listy z Nowego Jorku - I

Człowiek, który występuje praktycznie w każdym z odcinków Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla, Wojtek Szymon Szymański, od blisko 30 lat mieszka w Nowym Jorku. Po 1971 a może 1972 roku, kiedy jeszcze mieszkał na warszawskiej Saskiej Kępie, słuch o nim zaginął całkowicie. Pytaliśmy o niego rodzinę w Tomaszowie (Janek Szymański – kuzyn), w domu, w którym ostatnio mieszkał przy ulicy Walecznych na Saskiej Kępie, u babci Zofii zamieszkałej w naszym mieście przy Placu Kościuszki 17. Nikt nie wiedział co się stało z Wojtkiem albo nie chciał nikomu z kolegów, powiedzieć prawdy. Były to w naszym kraju czasy o największej inwigilacji obywatela, ubezwłasnowolnień tak w pracy zawodowej jak i poza nią. Wielu, nie tylko młodych ludzi, za wszelką ceną chciało wydostać się z owianego propagandą, socjalistycznego "eldorado". Podejrzewaliśmy najgorsze, ale kiedy w lipcu 1981 roku nasz wspólny przyjaciel, Andrzej Tokarski, poleciał do Stanów, zamieszkał w Chicago, bardzo szybko odnalazł Szymona o czym już we wrześniu czy październiku 1981 roku, powiadomił mnie listownie. Kilkakrotnie rozmawiał z nim telefonicznie, przekazując mu informacje z kraju, o poszukiwaniu przez przyjaciół jego osoby. Andrzej przekazał Wojtkowi mój aktualny adres a mnie jego adres nowojorski.

06.04.2013 14:23    1
Z cyklu: "Okrakiem" - Dziki chlew w Nowym Glinniku

Letni wieczór. Jadę z Tomaszowa do Nowego Glinnika. Poruszam się z niewielką prędkością, oczarowany pięknem sosnowych lasów, całkiem podobnych do moich kanadyjskich, celujących w niebo przy drodze Nr 26, prowadzącej z Barrie do Owen Sound. Zaduma nie jest sprzymierzeńcem kierowców, o czym przekonuję się, ledwie w ostatniej chwili dostrzegając poruszającą się dostojnie w poprzek drogi niezwykłą kolumnę. Gwałtowne hamowanie wbija mnie w fotel. Ledwie zdążyłem wyhamować, tuż przed kawalkadą dzików. Olbrzymie zwierzę prowadzi kilkanaście swoich pasiastych latorośli. To locha z małymi. Atrakcja Nowego Glinnika. Maskotki, choć nie przytulanki. Dzikie dziki. Czy na pewno dzikie? Od kilku lat stanowią poważny problem na osiedlu Nowy Glinnik

04.04.2013 11:14    15
Reklama
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz.32 - Andrzej Kotowski - Wielki FAN

W moich dotychczasowych felietonach, Subiektywna Historia Rock’n’Rolla, przedstawianych na łamach portalu „Nasz Tomaszów” dotykałem miejsc szczególnych dla rozpowszechniania rock’n’rolla (w większości już nieistniejących) w mieście, ludzi z którymi się przyjaźniłem, spotykałem, którzy mieli bezpośredni czy pośredni wpływ na rozwój tej muzycznej fascynacji w naszym mieście. O wielu z nich, żyjących w tym okresie - którzy również zajmowali się tym stylem, uczestniczyli w koncertach zespołów i piosenkarzy, organizowali czy też tylko bywali na prywatkach, fajfach na dancingach w tomaszowskich lokalach – nic nie wiedziałem, byli mi nieznani, anonimowi. Dzisiaj, chciałbym napisać kilka słów o jednej z nich

04.04.2013 10:35    1
Z cyklu: "Okrakiem" - Księgarnia z duszą - Nasza Basia kochana (1)

Chcę napisać opowiastkę o magicznej księgarni ulokowanej w moim mieście przy Placu Kościuszki nr 22. Ta księgarnia jest nie tylko sklepem z książkami. Jest ośrodkiem kultury, posiadającym niepowtarzalny urok i cudowną atmosferę, stworzoną przez właścicielkę, Basię Goździk, moją przyjaciółkę, osobę, o której mówię po prostu: Nasza Basia Kochana. Kiedy zaczęła opowiadać mi dzieje swojej księgarni, jednocześnie wspomnieliśmy o historii opowiedzianej w filmie z 1998 roku, z Tomem Hanksem i Meg Ryan w rolach głównych, Mam na myśli film „Masz wiadomość” („You’ve Got Mail”). Film przedstawia historię Kathleen Kelly, właścicielki niewielkiej księgarni w Nowym Jorku. Jej mały, ale dochodowy interes, zostaje zagrożony przez powstającą po drugiej stronie ulicy olbrzymią księgarnię sieci FoxBooks. Kobieta chce ratować swoją księgarnię, a po nieprzyjemnym spotkaniu z dyrektorem sieci Joe Fox III pragnie tego jeszcze bardziej. Kobieta mieszka z narzeczonym, ale chcąc porozmawiać o swojej pasji, wymienia się elektroniczną korespondencją z pokrewną duszą - nieznajomym, poznanym przez internet. Pewnego dnia Kathleen chce się z nim spotkać. Okazuje się, że jest nim Joe. Czy przytulna księgarnia Katleen została uratowana? Polecam obejrzenie tego uroczego filmu, (kto nie widział) który sam oglądałem ze trzy razy, a Basia Goździk przyznaje się aż do pięciu.

21.03.2013 00:30    9
Ktoś tu z kogoś robi głupka

Nie ma to jak zajrzeć rano na Facebooka. Zawsze znajdzie się coś, co albo poprawi nam albo zepsuje humor. Informacje z Cypru rzeczywiście nie są najlepsze i odłamki z bomby, jaka wybuchnie w tym do niedawna raju podatkowym, dosięgną zapewne także naszej gospodarczej rzeczywistości. Póki co jednak, rządząca w Polsce Platforma Obywatelska, próbuje rozweselić Polaków, organizując test wiedzy… o sobie samej. Przystąpiłem, zaliczyłem. Z uwagi na maksymalną liczbę punktów liczę na posadę prezesa w jakiejś miłej rządowej spółeczce.

19.03.2013 23:59    4
Reklama
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 29 - Alek Ciotucha

Mój kolejny bohater Subiektywnej Historii pochodził, tak jak Andrzej Kuźmierczyk, z odległej dzielnicy miasta, Rolandówka. Był moim nieodłącznym przyjacielem z tak zwanej paczki. Nie należał, przynajmniej w początkowej fazie jej tworzenia, do tomaszowskiej czołówki rock’n’rollowej awangardy miasta, nie uczestniczył w powstawaniu muzycznych seansów "na chacie" u Wojtka Szymona, nie grał na żadnym instrumencie, nie śpiewał. Nie zaliczył pierwszego koncertu zespołu Rhythm and Blues, nie wystawał na ulicy pod kinem Mazowsze w okresie projekcji w Tomaszowie filmu „W rytmie Rock’n’Rolla”. Ba! Nawet w chwili poznania się, a mieliśmy po 15/16 lat, nie interesował się rock’n’rollem i żadnym, innym rodzajem muzyki. Był to Aleksander Ciotucha.

19.03.2013 22:00    1
Z cyklu "Okrakiem" - Przyłączyć miasto do Skansenu Rzeki Pilicy

Moje miasto, a właściwie jego serce, czyli Plac Kościuszki, centralne miejsce miasta, jest od roku rozkopane i nie wygląda najlepiej. Starsi ludzie mówią, że nawet w latach pięćdziesiątych Plac wyglądał o wiele okazalej, schludniej i porządniej. Jeśli dać wiarę deklaracjom władz miasta, Plac Kościuszki poddawany jest aktualnie „procesowi rewitalizacji”. Słowo cudowne, prawda? Wygląda na obce, a przecie pono Polacy nie gęsi i swój język mają. No to jak to tajemne słówko przetłumaczymy? Spróbuję tak: przywracanie do życia. A może: ożywienie? Życie od nowa na Placu? Z martwego powstanie?

14.03.2013 12:25    11
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 28 - Bogusław Mec

Kiedy byłem w armii, docierały do mnie szczątkowe informacje o tym, że w naszym mieście powstała bardzo silna, młodzieżowa grupa grająca niezły rock’n’roll, o nazwie, Szare Koty. Miałem szczęście jedyny raz, bo istnieli bardzo krótko, ich zobaczyć w akcji na żywo. Uwagę zwracał szczególnie lider zespołu, śpiewający perkusista, niczym Phil Collins, Bogusław Mec (1947/2012).

14.03.2013 08:55    14
Reklama
Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 27 - Rock’n’Roll w wojsku

Był koniec ostatniej dekady kwietnia 1965 roku, w późnych godzinach popołudniowych wraz z kolegą z Rolandówki, Jankiem Szewczykiem (Alek Ciotucha jadący z nami tym samym pociągiem do Słupska udał się dalej, do wojskowych koszar w Szczecinku) znaleźliśmy się w naszych jednostkach wojskowych. Choć o różnych numerach, mieściły się na tym samym placu. Janek miał powołanie do „niebieskich beretów”, ja natomiast do „pułku czołgów średnich”. Jednostki znajdowały na peryferiach miasta przy wylocie do miejscowości Bytów, na tak zwanej „górce” ulicy Obrońców Westerplatte. Długi czas spacerowaliśmy tą ulicą, pod dużym strachem wejścia na teren koszar, mieliśmy świadomość czterodniowego spóźnienia do armii i możliwości poniesienia konsekwencji tego wykroczenia.

11.03.2013 21:50    3
Z cyklu: "Okrakiem" - Jeden świat, dwa teatry

Napisałem parę książek, nic więc dziwnego, że w Polsce jestem czasem zapraszany do publicznych dyskusji na przeróżne tematy. Uczestniczyłem w wielu spotkaniach autorskich nie tylko w moim mieście, Tomaszowie Mazowieckim, ale i w Krakowie, Puławach, Kazimierzu nad Wisłą, Gdańsku, Rawie Mazowieckiej, Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim, żeby wymienić te, które zadomowiły się w mojej pamięci. Publiczność często pytała mnie o Kanadę, gdzie mieszkam od 20 lat z krótkimi przerwami. Do najczęściej zadawanych pytań należały między innymi takie: Czy czuję się bardziej Polakiem czy Kanadyjczykiem? - Jak widzę nową Polską rzeczywistość (czytaj: polską demokrację) po latach nieobecności? - Jakie są różnice w przestrzeganiu prawa i wychowaniu? Pozwolę sobie na swobodne, całkowicie subiektywne odpowiedzi na te pytania, traktując je jako zagadnienia. Po prostu opowiem trochę polskim Kanadyjczykom o Polsce, a Polakom zamieszkującym na stałe Polskę – o Kanadzie. Jednym słowem, podywaguję na temat: jak widzę te kraje z perspektywy siedzącego aktualnie „okrakiem” emigranta.

10.03.2013 23:15    3
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Mariusz Węgrzynowski szasta pieniędzmi. Za wątpliwą promocję płacimy wszyscyChyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że stare porzekadło, że reklama jest dźwignią handlu, nadal ma głębokie uzasadnienie. Przedsiębiorcy od zarania dziejów wykorzystują atrakcyjne miejsca do promocji swoich produktów i usług. To też nie przypadek, że na strony internetowe mówi się witryny. Są one bowiem niczym wystawy sklepowe. Można nimi zachęcić, lub wywołać uczucie zniesmaczenia. Obecnie już nie tylko sam produkt wymaga reklamy, ale także te strony. Musza być one nie tylko przyjazne dla odwiedzających, ale także dobrze wypozycjonowane. Wiem o czym piszę, bo od lat zajmuję się pozycjonowanie sklepów internetowych, od strony generowania właściwych treści. Teraz wspiera nas sztuczna inteligencja, oraz algorytmy wyszukiwarek, ale i tak kluczowym jest człowiek. Musi wiedzieć co chce robić i jaki cel zamierza osiągnąć. W powiecie tomaszowskim takiej podstawowej wiedzy nie ma. Starosta Mariusz Węgrzynowski myli promocję powiatu z autopromocją swojej własnej osoby.
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziKolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne frotte ze srebrem Skład:bawełna 80%, Prolen® Siltex ze srebrem 17%, Lycra® 3% Wielkości:35-37, 38-40, 41-43, 44-46, 47-49 (oprócz koloru białego i szarego)        (według ZN-JJW-P-005)Konstrukcja:Skarpetki nieuciskające Medic Deo® Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Medic Deo® Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!Specjalna konstrukcja cholewki i niewielka domieszka nowoczesnego włókna Lycra® w całym wyrobie powodują idealne bezuciskowe przyleganie do nóg i maksymalną elastyczność - nietamowanie przepływu krwi i komfort nawet dla opuchniętych nóg.Dzięki działaniu przędzy z jonami srebra, wzmocnionemu apreturą antybakteryjną i antygrzybiczną Sanitized®, skarpetki hamują rozwój mikrobów i zapobiegają jednocześnie przykremu zapachowi podczas użytkowania. Miejsca stóp narażone na otarcia i urazy są chronione przez miękką trójwarstwową dzianinę frotte. Opaska elastyczna na śródstopiu zapobiega przesuwaniu się skarpetki na nodze.Skarpetki nadają się znakomicie do aktywności fizycznej. Do produkcji skarpetek jest używana czysta bawełna - naturalna przędza najwyższej jakości.SKARPETKI ZAREJESTROWANE JAKO WYRÓB MEDYCZNYZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Komentarze
Autor komentarza: BenekTreść komentarza: Dać na Dyrektora katechetę ten przynajmniej zadba o ludzi.Data dodania komentarza: 22.01.2025, 10:45Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: TomaszowianinTreść komentarza: Nie widziałem LGBT w szkole, za to księdza widać wszędzie.Data dodania komentarza: 22.01.2025, 01:26Źródło komentarza: Opublikowano rozporządzenie ws. wymiaru lekcji religii w szkołach i przedszkolachAutor komentarza: Plus + 50Treść komentarza: Krysia - to Ty? Każdy moment w życiu można wykorzystać do radykalnych zmian.Data dodania komentarza: 21.01.2025, 22:25Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: Ktoś ***Treść komentarza: Oby nie była ta wspomniana Pani naczelną. Ona nawet nad oddziałem w którym pracuje sobie nie radzi. Widziałam gdy moja mama tam leżała.Data dodania komentarza: 21.01.2025, 20:52Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: ProQratorTreść komentarza: Jest na urlopie "na poratowanie zdrowia" i nabiera doświadczenie w wojskowych okopach ??? To może zapytać, co na to ZUS???Data dodania komentarza: 21.01.2025, 18:58Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: Oby nie pacjentTreść komentarza: A może ta córka wójta z innego artykułu na tym portaluData dodania komentarza: 21.01.2025, 18:03Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama