Orlik, obcinacz skrzydeł
Okaz frustracji? Nieporozumienie? A może rozczarowanie? Tak naprawdę nie wiem, który z tych powodów, czy pomysłów, są odzwierciedleniem mojego obecnego stanu emocjonalnego związanego z tytułowymi Orlikami. Sfrustrowany jestem na pewno, podenerwowany również, a o zawodzie jaki mnie spotyka, nie mogę nie wspomnieć. To zdumiewające, jak nasze miasto się zmienia. Niby na dobre, a tak naprawdę korzyści z tego są mizerne. Wprawdzie mamy Orliki. I co z tego, skoro korzystanie z nich jest tak dostępne, jak bardzo prawdopodobne jest to, że RKS Lechia awansuje w jednym sezonie o dwie klasy rozgrywkowe. Nieważne w jakiej dyscyplinie.
12.11.2010 21:26
27