Polowanie na leszcza
Przyznam, że nic nie irytuje mnie tak bardzo, jak policyjne cwaniactwo, które ja często nazywam "polowaniem na leszcza". Na czym ono polega? Otóż na takich działaniach, które niewiele mają wspólnego z poprawą bezpieczeństwa a nastawiano są jedynie na łupienie mandatami kierowców za brak zapiętych pasów. W mojej ocenie funkcjonariusze, którzy ustawiają się o godzinie 7:00, kiedy wszyscy spieszą się do pracy, na skrzyżowaniu ulic Konstytucji 3-go Maja i Nowowiejskiej niewiele mentalnie różnią się od typków udających wnuczków i wyłudzających pieniądze od staruszków. Wiem, wiem, co na to powiedzieliby rzecznicy Policji. Oczywiście, że należy trzymać się przepisów. Tyle, że poza przepisami jest jeszcze jakieś poczucie zdrowego rozsądku. Ale statystyki muszą przecież być. To prawda, że radiowozu w okolicach Nowowiejskiej dawno nie widziałem. Być może zawdzięczamy to trwającym w mieście remontom. Nie znaczy to jednak, że zmieniło się podejście stróżów prawa do mieszkańców Tomaszowa.
02.11.2014 23:59
24