Wyrzucamy w błoto miliony złotych, bo tak chcą radni
Dziwaczne pomysły radnych, ich próby przypodobania się wyborcom, kosztują nas każdego roku setki tysięcy, jeśli nie miliony złotych. W niemal każdym budżecie znajdujemy zapisy dotyczące planowanych inwestycji, których inicjatorami są właśnie radni. Większość z nich nigdy nie zostanie zrealizowanych, co nie oznacza, że nic nie kosztują. Tak czy inaczej można się zawsze pochwalić inicjatywą. Sensowna czy nie, to już bez znaczenia. Należy jednak przyznać, że bardziej dotyczy to samorządu powiatowego niż miejskiego. Budżet powiatu przyjmie bowiem wszystko. W tym roku znalazło się w nim kilkanaście inwestycji drogowych. Kwoty na nie przeznaczane oscylują od kilku do kilkuset tysięcy złotych. Żadnej z nich nie da się zrealizować. Niektóre skończą na fazie projektowania, po czym projekty (za które zapłaciliśmy) trafią do szuflady a następnie oczywiście do kosza. Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że często są wpisywane mało znaczące drogi, podczas, gdy te mocno eksploatowane latami nie mogą doczekać się remontu,
17.12.2022 10:11
5
4