Na obcasach nie w gumofilcach
Działania służb odpowiedzialnych za stan dróg i chodników na terenie naszego miasta trudno nazwać inaczej jak wielką prowizorką. Ten, kto wymyśla niektóre „rozwiązania techniczne ” powinien zostać poddany badaniom psychiatrycznym. Nie chodzi jednak o to, by kogokolwiek obrażać ale o działania, które utrudniają ludziom życie. Kilka miesięcy temu zamiast wykonać całkiem nowy chodnik przy ulicy Legionów na odcinku między rondem generała Władysława Andersa a mostem na rzece Wolbórce, postanowiono zamknąć go dla ruchu pieszych. Efekt był taki, że i tak zakazu nikt nie przestrzegał. Postanowiono więc zerwaną nawierzchnię zastąpić w genialny sposób kamykami. Zmuszono w ten sposób pieszych, by przechodzili wąską, wydeptaną ścieżką, biegnącą obok „chodnika”. Przyznam, że z czymś takim się jeszcze w swoim życiu nie spotkałam. Chciałabym aby członkowie Zarządu Powiatu, bo zdążyłam się dowiedzieć, że to oni odpowiadają za stan ulicy Legionów, chociaż raz przebrali się w kobiece ubranie i w butach na obcasach, przespacerowali się po swojej „radosnej” twórczości. Wrażenia będą niezapomniane. Przypominam, że w mieście raczej mało kto spaceruje w gumofilcach
07.09.2013 11:55
14