Publicystyka

Mądry Polak po szkodzie? Oby nie tym razem...

Dzisiejsza konferencja prasowa zorganizowana w Starostwie Powiatowym miała uspokoić mieszkańców miasta i powiatu. Zwołano na nią "Wszystkich Świętych", nawet tych, którzy w temacie niewiele mieli do powiedzenia. Na moją uwagę usłszałem, że nie będzie mi Strzępek mówił co mam robić. No pewnie, przecież chodzi o to, by pokazać, żeśmy są Silni, Zwarci i Gotowi.... Znacie to skądś? Pamiętacie? Jeśli znacie, to wiecie, jak się skończyło głoszenie podobnych haseł. Mnie ta konferencja nie uspokoiła ani trochę, wręcz przeciwnie, niepokój mój wzrasta. Główne zalecenie, to obserwacja samych siebie i nie wychodzenie z domu. Na pytanie ile osób telefonuje do SANEPiD-u usłyszeliśmy, że to jakieś tajne dane. Zapewne, psują idylliczny obraz przedapokaliptycznego świata. Jesteśmy spokojni, zabezpieczeni, niczego nie brakuje... Jeśli obejrzeliście relację, to czy poczuliście się przekonani i uspokojeni? Odetchęliście z ulgą? Odpowiedzcie... Tylko szczerze...

Wiele miast w Polsce przyjęło tzw. uchwały krajobrazowe. Mają one na celu ograniczenie ekspansji reklam w przestrzeni publicznej. Zdaniem wielu samorządowców ale i przede wszystkim mieszkańców wprowadzają one chaos i szpecą polskie miasta. Część z reklam wisi na elewacjach budynków latami. Zdarza się, że są brudne i porozdzierane. Ich części zwisają tworząc zagrożenie dla przechodniów. Na nieład reklamowy wskazują też mieszkańcy Tomaszowa. Do naszej redakcji w tej sprawie przychodzą dziesiątki maili. Co na to władze miasta?

Zdarza mi się polemizować z artykułami publikowanym w lokalnej gazecie. Najczęściej bierze się to stąd, że z przedstawianymi treściami się nie zgadzam lub staram się prostować nieścisłości, by mieszkańcy Tomaszowa nie byli wprowadzani w błąd. W ostatnim numerze pojawił się artykuł o problemie, którego... nie ma. W dodatku okazuje się, że z działań komisji, którą kieruje nic nie wynika. Co jest kosmicznym wręcz przekłamaniem. Czasem ręce opadają. Może pora, by ktoś publikowane w gazecie treści zaczął wreszcie weryfikować pod kątem zgodności z prawdą

Zdarza mi się czasem trafić na tekst, który irytuje mnie osobiście, jako zarządcę nieruchomości, wieloletniego przewdsiębiorcę, ale i dziennikarza. Co prawda nie wykonuję obecnie czynnie pracy zawodowej i część przepisów ulega dynamicznym zmianom, ale pewne zasady pozostają niezmienne, jak chociażby sposób naliczania podatku od towarów i usług, gdzie mamy podatek należny i naliczony, kwoty netto, brutto, płatnika, podatnika, podstawę opodatkowania itd. W artykule, jaki niedawno przeczytałem opisano proceder "podwójnego" naliczania VAT dla dzierżawców pomieszczeń garażowych, zarządzanych przez miejską spółkę. Prowadząc od 1990 roku dzialalność gospodarczą nie jestem sobie w stanie wyobrazić mechanizmu, który pozwoliłby VAT dwa razy naliczać, a dziennikarz w swoim artykule tego w żaden sposób nie wyjaśnił, poprzestając na prostym stwierdzeniu, że tak się dzieje i że w jego ocenie jest to niezgodne z prawem. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to naliczenie podatku od kwoty brutto, zamiast netto. Czy to jest niezgdne z prawem? Wydaje się, że tak, ale w artykule zabrakło informacji na ten temat. Szkoda, bo być może się mylę, nie mam racji i powinienem coś jeszcze doczytać.

Mam okazję często rozmawiać z radnymi, którzy krytykują zbyt małą intensywność działań w zakresie likwidacji w naszym mieście smogu. Domagają się między innymi od TTBS inwestycji w wymianę źródeł ciepła w zarządzanych przez spółkę budynkach. Niestety prawdą jest, że inwentaryzacja przeprowadzona niedawno przez magistrat pokazuje, że komunalne mieszkania, zlokalizowane w kamienicach wyposażone są głównie w stare piece węglowe. Gdyby spojrzeć na problem w sposób liniowy krytyka mogłaby się wydawać uzasadniona. Zawsze jest jednak jakieś "ale"...

Czy to nie przerażające, że od dwóch dni, cała Polska żyje wyciągniętym w geście cynicznego triumfu środkowym palcem Joanny Lichockiej? Mnie to przeraża, bo z jednej strony mamy w Polsce poważniejsze tematy do dyskusji, z drugiej drażni mnie hipokryzja. Mało oglądam telewizji, za to słucham sporo radia i czytam niemało w sieci. Przez te ostatnie 48 godzin temat jest właściwie jeden (o pieniądzach na leczenie onkologoczne w osobnym felietonie). Jesteśmy wręcz zasypywani memami, wpisami, artykułami i Bóg wie czym jeszcze. Wszędzie środkowy palec i wszechobecna krytyka. Zachowanie posłanki niestety odzwierciedla to, co dzieje się w Sejmie, programach publicystycznych i na polskich uliicach i nie jest to wcale usprawiedliwienie. Nie chcę komentować również tłumaczeń byłej dziennikarki, bo zwyczajnie były śmieszne. Czy powinna przeprosić, zapewne tak. Ja Wam jednak opiszę sytuację, która dotyka mnie i moją rodzinę. Jedną z bohaterek jest też niegdysiejsza dziennikarka z ambicjami politycznymi... no ale po kolei.

Oczywiście pewnie pojawią się pytania „co to takiego?”. Też nie wiedziałam, ale mama pewnego nastolatka mi wytłumaczyła.

Rada Powiatu Tomaszowskiego przyjęła w miniony czwartek zmiany w budżecie na 2020 rok. Wśród nich 100 tysięcy złotych na opracowaie koncepcji przeprowadzenia południowej obwodnicy miasta. Kolejne 200 tysięcy ma pochodzić od miasta oraz od gminy Tomaszów Mazowiecki. Planowana inwestycja od początku budzi liczne kontrowersje. Dzielnica przemysłowa położona jest po drugiej stronie miasta, podobnie jak droga krajowa numer 48 oraz ekspresowa S8. Ponadto budowa, co podkreślał były starosta a obecnie dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich, Mirosław Kukliński, nie wyeliminuje z tomaszowskich ulic samochodów ciężarowych. Co gorsza, budowa nowej drogi, mającej pełnić rolę obwodnicy, najprawdopodobniej zniweczy w przyszłości plany budowy drogi S74 w wariancie tomaszowskim, zatwierdzonym już przez Komisję Europejską i umieszczonym w sieci TEN-T.

Jesieniara potocznie nazywana przez młodzież kobieta lub mężczyzna, która/który wykonuje „typowo jesienne czynności”, czyli czytanie książek pod kocem i picie ulubionej herbaty w dużym kubku” to słowo uplasowało się na drugiej pozycji w konkursie wydawnictwa Naukowego PWN na najpopularniejsze słowo młodzieżowe w 2019 r.

Nie pamiętam, czy felieton na podobny temat już pisałem. Tworzę ich sporo, więc być może nie wszystko dokładnie pamiętam. Na pewno często o oświacie rozmawiam z wieloma osobami, więc może mi się co nieco mieszać. Temat jest jednak niezwykle poważny, bo od kilku co najmniej lat obserwujemy zapaść w tym zakresie i brak pomysłu na to, jak niekorzystne trendy odwrócić. Niektórych już się po prostu nie da. Napisałem wczoraj na szybko tekst o spotkaniu rodziców z dyrekcją Zespołu Szkolno Przedszkolnego w skład którego wchodzi m.in. Przedszkole numer 8. Przyczynkiem były internetowe wpisy na profilach internetowych TIT oraz radnego Adriana Witczaka. Oba nazwałbym populistyczno infantylnymi. Dlaczego? W sposób, być może dla niektórych nieco kontrowersyjny spróbuję to wyjaśnić.

Szybkimi krokami zbliża się Wielka Powiatowa Gala Samorządowa, zwana także Powiatowym Spotkaniem Noworocznym. Tym razem Starostwo Powiatowe organizuje ją w restauracji Arboretum w Studziankach. Najprawdopodobniej, wzorem lat ubiegłym, w trakcie imprezy wręczane będą wyróżnienia "Przyjaciel Powiatu Tomaszowskiego". Czy tak się stanie i kto zostanie wyróżniony tego jeszcze dokładnie nie wiadomo. Rok temu pojawiło się sporo kontrowersji, ponieważ wyróżnienie to otrzymał Antoni Macierewicz. Jego nazwisko zdradzono w ostatniej chwili. Zamiast statuetki, która jednoznacznie kojarzyć powinna się z miastem i powiatem, dla laureatów przygotowano figury przedstawiające Św. Antoniego Padewskiego, które wielu osobom do złudzenia przypominały ogrodowe krasnale. Kto wpadł na ten genialny pomysł marketingowy? Pozostaje to tajemnicą. Na szczęście impreza (mimo że powiatowa) ma charakter kameralny i nie przyjeżdżają na nią dziennikarze ogólnopolskich mediów. Powiat miałby wówczas szansę na zdobycie nagrody za największy samorządowy "obciach" roku.

„Walki”, tak bym nazwała nieprzyjemne sytuacje, których doświadczam nie tylko w życiu zawodowym. Doświadczają ich urzędnicy, pracownicy każdego szczebla, podróżujący, kupujący, sprzedający, pomagający bezinteresownie i Ci co pomagają odpłatnie.

Telewizja to nie jest moje hobby. Kanapa i patrzenie w szklany ekran (o ile to nie jest materiał naukowy, czy sportowy, czy Ranczo) uważam za stratę czasu, który mógłbym spędzić na innych czynnościach jak np zabawa w dzieckiem  Czytając kłótnie w internecie specjalnie dla was postanowiłem jednak spędzić dzień przed TV, każdy dzień z inną stacją TV, aby sprawdzić co ciekawego do zaproponowania ma telewizja TVP, POLSAT, TVN dla swoich widzów. Na pierwszy rzut bierzemy kanały grupy TVN, która niedawno odwiedziła Tomaszów Mazowiecki goszcząc w Arenie Lodowej.

Kiedyś wszystkiemu winien był Tusk, dzisiaj jest Kaczyński. Jak mówi jedna moja znajoma: niektórzy ludzie powinni mieć zakaz pisania i publikowania w Internecie. Dlaczego? Ponieważ zdarza im się zbyt często rozmijać z prawdą. Budują alternatywną rzeczywistość opartą na półprawdach i całkowitych fałszach. Niektórzy świadomie, inni będąc zmanipulowanymi, fałsz jedynie powielają. Bodajże wczoraj wyświetliła mi się informacja udostępniona przez jednego mojego znajomego radnego wojewódzkiego, dotycząca podwyżki cen energii, jakie nas dotknęły i jakie jeszcze nas czekają. Link opatrzony jest podpisem "bez komentarza". I to właśnie mnie najmocniej zaskakuje, bo radny wyjątkowo "kumaty" i jednak o rzetelny komentarz pokusić się powinien, tym bardziej, że artykuł nie wyjaśnia niczego a informuje jedynie o tym, że za energię zapłacimy o prawie 20% więcej. No ale po kolei....

Nienawidzę internetu. Może to trochę zaskakujące stwierdzenie w przypadku kogoś, kto od lat prowadzi internetowy portal informacyjny i niemalże żyje w sieci, ale naprawdę tak jest. Ilość agresji, jakiejś nieuzasadnionej nienawiści jest tak ogromna, że przenika nawet najbardziej, wydawałoby się odporne osoby. Za taką się uważałem, ale... do czasu. Pewnie zauważyliście, że jakiś czas temu zrezygnowałem z moderacji komentarzy. To nie przypadek. Czytanie wpisów bywało już ponad moje siły. Obecnie usuwamy już tylko to, co zostało zgłoszone lub, co wychwytują nasze filtry. Cóż, tak naprawdę Internet jest jedynie narzędziem, zło tkwi w ludziach. Nielicznych ludziach, ale oni potrafią złymi emocjami zarażać. Na szczęście są ci drudzy, którzy zarażają też dobrem, bo przecież jak śpiewał nieodżałowany Czesław Wydrzycki, znany bardziej jako Niemen, ludzi dobrej woli jest więcej.

Wszystko wskazuje na to, że dyskusja o polskim sądownictwie toczyć się będzie jeszcze przez co najmniej kilka miesięcy. Ustawy trafią teraz do Senatu, gdzie opozycja ma teoretyczną wiekszość. Dlaczego teoretyczną? Bo senatorowie także mogą się spóźniać, zapominać i podróżować z rodzinami w celach relaksacyjnych. To odrobinę złośliwe stwierdzenie, ale wcale nie na wyrost. Zachowanie części posłów z mijającego tygodnia jest symboliczne. Wyraża stosunek do własnych opinii i pracy ale przede wszystkim do wyborców. Bo tak naprawdę nie chodzi o to, by ustaw nie przyjąć, ale by pokazać, że się z nimi walczy i pogadać podgrzewając jedynie emocje biedaków, którzy dają się nabrać i przećwiczone przed lustrem slogany traktują poważnie. Jak pewien radny powiatu tomaszowskiego, który na spotkaniu z rodzicami dzieci uczęszczających do Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowaczego, zapewniał iż będzie niczym Rejtan rozrywał szaty i nie dopuści do ograniczenia funkcjonowania szkolnego internatu. No i faktycznie internat zostanie jaki jest (miejmy nadzieję, że wkrótce doinwestowany), tyle że wspomniany blagier w tej sprawie żadnych działań konkretnych nie podjął. Przynajmniej nie ma po nich żadnego fizycznego śladu w formie wniosku do budżetu lub chociażby interpelacji czy zapytania. Żenujące? Jak najbardziej... Zgniłe jabłko w mętnej wodzie. Podobnie jest w przypadku protestów w sprawie wymiaru sprawiedliwości.

Zapraszamy na trzecią część naszego cyklu dotyczącego prezentów dla najmłodszych. Po grach i zabawkach militarnych, przyszedł czas na klocki LEGO. Wydaje ci się, że nie ma nic prostszego jak kupno klocków dla dziecka? Jesteś w błędzie.

Oddziały ginekologiczno - położnicze w całej Polsce przeżywają prawdziwy kryzys. Co kilka tygodni docierają do nas informacje o tym, że któryś z nich zostaje zamknięty lub planowane jest jego zamknięcie. Dużą winę za to ponosi demografia i wyludnianie się miast powiatowych takich jak Tomaszów czy Opoczno. Liczba porodów w naszym szpitalu spada niemal każdego roku. W 2019 do końca listopada było ich niespełna 600. To drastyczny ubytek w stosunku lat ubiegłych. Oczywiście ten trend można było przewidzieć, o ile badało się i analizowało na bieżąco strukturę wiekową ludności oraz poziom migracji.

Już tylko dwa tygodnie pozostały do Wigilii, dzieciaki hurtowo piszą listy do Mikołaja, a dorośli zalani propozycjami z gazetek i reklamą zastanawiają się, który prezent będzie najlepszy. Moje poszukiwana trwały całą sobotę, spostrzeżeniami podzielę się z wami. Zapraszamy na cykl naszych artykułów, w którym postaramy się pomóc w wyborze. Na pierwszy strzał bierzemy gry.